środa, 16 maja 2012

Kisz, Kisz, Hurej! - quiche z boczkiem, szpinakiem i pieczarkami


Moja 82-letnia babcia wyjeżdża dziś w nocy na wycieczkę do Paryża :). Z tej oto okazji oraz z wielkiego żalu, że to nie ja będę nocą spacerować po Champs-Elysees postanowiłam sprawić sobie chociaż namiasteczkę francuskiego smaku i zapachu.
Quiche czyli Kisz :), a po ludzku - pyszna, słona tarta. Jedna z najfajniejszych i przy okazji najprostszych francuskich potraw.
Najbardziej znana i chyba najpopularniejsza jest Quiche Lorraine z boczkiem i cebulą. Kisz jest potrawą jednak o tyle cudowną, że śmiało można za jej pomocą zrobić porządek w lodówce! Mam wrażenie, że co by nam nie zawadzało, Kisz to przyjmie :D.
Dodatkowym atutem jest wielka prostota tego dania, przy jednoczesnym całkiem wykwintnym efekcie końcowym. Cudownie nadaje się na ciepłą kolację dla grupki znajomych (obowiązkowo z dobrze schłodzonym białym winem) ale także jako zimna przekąska na przyjęciu (obowiązkowo z dobrze schłodzonym białym winem :)).
Ja robiłam ją po raz pierwszy, bez przepisu, miksując na bieżąco różne pomysły i informacje z Internetu. No i wyszła koncertowo :).