Chyba brakuje mi żelaza… bo tak mnie ciągnie do wątróbki, że inaczej tego wytłumaczyć nie umiem, a wiadomo wszakże, że owa jest bogatym źródłem tego cennego składnika.
Z tego też powodu najbliższe dwa przepisy będą zdecydowanie wątróbkowe.
Może ryzykuję Wasze niezadowolenie. Wszak wątróbkowa trauma silniejsza jest nawet niż trauma szpinakowa, tranowa czy mleka z kożuchem. Niektórzy mieli ciężkie dzieciństwo, wiem :), ale mam nadzieję, że wśród Was znajdą się też prawdziwi ryzykanci i hardkorowcy, i spróbujecie chociaż rozsmakować się w wątróbce.
Klasykiem wśród wątróbkowych dań jest oczywiście ta smażona z cebulką. U mnie w domu podawało się do niej jeszcze prażone jabłka… mmmm pychotka! Ale czy wpadliście kiedyś na to, że jest to rewelacyjny dodatek do sałatki?
Poniżej prezentuję Wam przepis na sałatkę raczej na ostro – z musztardowym sosem. Polecam jednak poeksperymentować i zrobić do niej sos słodkawy, np. malinowo-balsamiczny. Będzie równie pyszna.