niedziela, 18 listopada 2012

CHILI CON CARNE






Zimno…. ciemno…. mgliście…. idealny czas na wielki powrót w kuchenne pielesze! :)

A skoro zimno i ciemno, to zdecydowanie trzeba się czymś rozgrzać i pokrzepić.
Takim zadaniom idealnie sprostają wszystkie dania jednogarnkowe, a wśród tych dań na prowadzenie wyrywa się, gorące nie tylko temperamentem, Chili Con Carne.

Potrawa prosta, samosięgotująca i przez wszystkich (mięsożerców oczywiście) lubiana. Cóż można chcieć więcej na długie jesienno-zimowe wieczory…

Istnieje powszechne przekonanie, że to danie typowo meksykańska. W rzeczywistości jednak jest to potrawa na wskroś teksaska. W północnym Meksyku, gdzie kuchnia jest podobna do teksaskiej, przyrządzane jest danie bardzo podobne, jednak zwane caldillo.

Cała frajda z chili con carne polega na tym, że na świecie rozpowszechniło się w wielu wariacjach. Możemy je więc do woli i własnego smaku modyfikować. Jest to też jedno z tych dań, którym wcześniejsze przygotowanie i odgrzewanie dnia następnego tylko służy.